Tryb noc/dzień

17 sierpnia 2012

Arthur Conan Doyle - Znak czterech

0
„Znak czterech” jest już drugą książką napisaną przez Arthura Conan Doyle’a w której poznajemy sprawy, w których bierze udział sławny Sherlock Holmes oraz dr. Watson. Szczerze nie mogłem się doczekać, kiedy wezmę tą książkę do ręki pierwsza część bardzo mi się podobała i mam nadzieje, że to dopiero początek mojej przygody z Holmesem. Czas jednak powiedzieć, co nieco o książce.

W tej części, dowiadujemy się, że Sherlock Holmes strasznie przeżywa nudę żeby rozruszać swoje szare komórki bierze kokainę, ale nie spodziewa się, że wkrótce jego umysł poddany zostawcie wielkiemu wysiłkowi. Właśnie wtedy w ich drzwiach pojawia się Mary Morstan, która co roku dostaje pocztą drogocenną perłę jednak tym razem coś się zmienia otrzymuje, bowiem list, w którym tajemniczy dobroczyńca zaprasza ją na spotkanie. Boi się jednak pójść sama prosi, więc mężczyzn żeby jej towarzyszyli. Obaj widzą w tym ucieczkę od panującej tam nudy. Trafiają do domu Thaddeusa Sholto, który opowiada im o wielkim skarbie, który niegdyś zdobyty przez jego ojca został po latach odnaleziony przez jego brata bliźniaka Bartholomeusa. Niestety, kiedy docierają do niego okazuje się, że Bartholomeus nie żyje a skarb zniknął. Właśnie w tym momencie zaczyna się cała akcja detektyw musi odnaleźć zabójcę i złodzieja wielkiego indyjskiego skarbu. Nie będzie to jednak takie łatwe musi uruchomić wszystkie swoje znajomości oraz naprawdę ruszyć głową żeby doprowadzić tą historię do końca.

Część ta umożliwia nam lepsze poznanie głównych bohaterów dowiadujemy się jak Holmes pobudza swoje szare komórki oraz co robi po godzinach, jednakże największym zaskoczeniem jest ujawnienie romantycznej strony Watsona, który zauroczony panną Mary Morstan oświadcza się jej.

Książkę tą można tak jak i „Studium w szkarłacie” podzielić na dwie części. Pierwsza zaczyna się tradycyjnie spokojny, nudny dzień i nagle przybywa do niech młoda kobieta, która prosi o pomoc. Druga część natomiast zaczyna się w momencie, kiedy zostaje złapany winny, który zaczyna opowiadać, co go doprowadziło do popełniania takiej zbrodni.

Nie wiem, co mógłbym więcej powiedzieć o tej książce, akcja jest może bardziej dynamiczna niż w pierwszej części, ale czegoś mi tu brakowało. Łatwo było przewidzieć, co dalej będzie robił detektyw jednakże zakończenie zaskoczyło mnie na szczęście. Bo powoli zaczynałem wątpić, co z tego będzie. Mogę tą część polecić wszystkim wielbicielom Sherlocka Holmesa. Mimo drobnych niedociągnięć czyta się ją z przyjemnością. Mogę mieć tylko nadzieje, że następne części zaskoczą mnie trochę bardziej. Moja ocena to 4-/6.
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz