Tryb noc/dzień

16 listopada 2025

Nie z tego świata

0
Wielosezonowe tasiemce to tak na serio znak rozpoznawczy telewizji z początku tego wieku. Chodzi mi o okolice roku 2000 gdzie zamiast kolejnego już końca świata wskoczyły najlepsze seriale fantastyczne w historii. To właśnie w tamtym czasie powstawały “Tajemnice Smallville”, “Pamiętniki Wampirów” czy też uwielbiany przez miliony “Supernatural”. O nim chętnie dzisiaj opowiem, bo niedawno udało mi się go obejrzeć w całości. Wszystkie sezony, a to dzięki platformom streamingowym. Zacząłem na HBOMax, a skoczyłem na Video Prime. Przejdźmy jednak szybko do fabuły, a ta jest prosta jak budowa cepa.

Dean i Sam Winchesterowie to bracia, którzy od najmłodszych lat wraz ze swoim ojcem zajmowali się polowaniem na siły nadprzyrodzone. No wiecie wszelakiej maści demony, duchy, wampiry i inne karykatury, które w ciemności zazwyczaj zagrażają ludzkości. Cel mają jeden. Znaleźć tego kto zamordował ich matkę, a wyprawa nie będzie prosta. Jednak my poznajemy ich już jako dorosłych łowców przejmujących schedę po swoim zaginionym ojcu.

Tyle wystarczy, bo biorąc pod uwagę, że mamy aż 15 sezonów to dzieje się tu naprawdę wiele. Każdy epizod to inna przygoda czy też polowanie, niewiele jest rzeczy, z którymi nie poradzą sobie w czasie jednego odcinka. Na pierwszy rzut oka oczywiście. Zauważyć tu bowiem można fakt, że wiele tu jest wątków pobocznych, które potrafią ciągnąć się przez cały sezon. To dobry zabieg, bo twórcom bardzo dobrze udało się budować napięcie by w kulminacyjnym momencie wystrzelić z armaty. Takiej przysłowiowej. Oczywiście zdarzają się też gorsze odcinki, ale przy takiej ich ilości co się dziwić. Całość jest jednak dość spójna i ciekawa przez co uważam, że chyba scenariusz najmocniej wpłynął na sukces tej produkcji. O odcinkach dodatkowych nawet nie wspomnę. Kocham ten w którym trafili do kreskówki.

Swoje pięć groszy mógł też dołożyć rewelacyjny casting. Aktorzy, którzy pojawiają się czy to na chwilę czy też zostają na dłużej mieli wcześniej role w innych produkcjach, ale dla mnie osobiście na zawsze będą kojarzyć się z tym serialem. Jensen Ackles to nieśmiertelny Dean wydzierający się na widok kota albo porozumiewający się ze zwierzakami. Jim Beaver który wcielił się w Bobby’ego Singera, samotnika robiącego za przybranego ojca chłopaków i niejednokrotnie ratującego ich tyłki. Felicia Day która dla mnie na zawsze będzie Charlie. Marzeniem każdego nerda. Piękna, inteligentna i lubiąca gry fabularne. Mamy też nasz własny akcent, ponieważ w jednym z odcinków pojawiła się Weronika Rosati. Ogólnie aktorzy zostali cudownie dobrani i mógłbym ich umiejętności wychwalać przez kilkanaście minut, ale miło było obserwować, jak się rozwijali na naszych oczach. W końcu od pierwszego do ostatniego odcinka minęło aż 15 lat. Zmienili się i to bardzo.

Jeszcze muzyka. Tutaj też został wykonany kawał dobrej roboty. Mocne brzmienia idealnie pasują do klimatu całej produkcji, a takie utworzy jak chociażby “Carry On Wayward Son” zespołu Kansas zawsze będą działały jak retrospekcje. Nawet teraz pisząc te słowa odpaliłem sobie ten kawałek i widzę przed oczami niektóre sceny serialu. To magia w czystej postaci.

Zanim jednak ocenię całość chcę zwrócić uwagę na to, że pierwsze odcinki kosztowały tysiące dolarów, a ostatnie liczone były w milionach. Widać duży przeskok technologiczny i zmianę poziomu efektów specjalnych, ale to te skromne początki zapewniły taką ogromną popularność. Ludzie zakochali się w prostocie i dobrze budowanej fabule, w ciekawych postaciach oraz ich przygodach. Oczywiście można się czepiać tego, że wiele poczynań bohaterów doprowadziło do śmierci najbliższych, a ostatni odcinek serialu to jedna wielka pomyłka, ale tego typu produkcje mają bawić. Tego tutaj nie zabraknie. Ogromnej ilości zabawy i śmiechu przeplatanego dramatami i scenami jak z horrorów. To już klasyk, do którego będzie się wracało. Nawet Video Prime to wie, bo od tygodni wyświetlają informacje, że za kilka dni on zniknie. Ja się przy nim bawiłem super i spokojnie mogę szczerze powiedzieć ze jestem ogromnym fanem tej produkcji. Mógłbym pisać jeszcze wiele wypunktowując każdą mocną stronę, ale czy jest sens? Niech Wam wystarczy ze daje 5-/5.
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz