Tryb noc/dzień

13 czerwca 2014

Drugie Urodziny Bloga

2
Kilka dni temu minęły dwa lata, od kiedy zacząłem swoją przygodę z blogowaniem. Nie planowałem pisać z tego powodu żadnego wyjątkowego wpisu (w tamtym roku zapomniałem o tym). Doszedłem jednak do wniosku, że przydałoby się ten miniony czas jakoś ocenić. Nie tylko bloga, ale ogólnie moje poczynania. Nie wiem czy ja powinienem to robić, ale najlepiej rozumiem, jakie zmiany zaszły we mnie i w mojej stronie.

Najlepiej będzie zacząć od mojej osoby, bo tu chyba najmniej jest do napisania. Nie powiem, że dojrzałem w tym czasie, bo osiemnastka już dawno mi strzeliła. Zacząłem jednak inaczej patrzeć na recenzje. Kiedyś były tylko dodatkiem do Wordpressa, którego chciałem poznać w praktyce, teraz jest odwrotnie. One stały się ważniejsze, ponieważ czerpie radość z każdego napisanego zdania. Uwielbiam zaglądać do statystyk i przekonywać się, że z dnia na dzień przybywa mi czytelników, może nie w zastraszającym tempie, ale mnie nawet kilku nowych obserwatorów cieszy. Były chwile, że nie wyobrażałem sobie, że jednego dnia będę miał kilkaset wejść, teraz tak mam. Wiem, że dla niektórych to może niewiele, są blogi, gdzie dzienną ilość wizyt liczy się w tysiącach. Ja o czymś takim nawet nie marzę, ale nie wiem, co przyniesie przyszłość. Może miło mnie jeszcze zaskoczy. Zacząłem jednak niespodziewanie mówić o stronie. Jej początki były jednak trochę dziwne. Trzy razy, bowiem zmieniałem nazwę, nim zatrzymałem się na tym, co jest teraz. Na Facebooku, znaleźć można jeszcze puste linki do Zagubionych Opowieści. Nie będę mówił ile razy zmieniałem wygląd graficzny, bo tego było sporo z jasnego na ciemny, z ciemnego na jasny, a nawet raz z jasnego na jaśniejszy. Z czasem również zacząłem pojawiać się na portalach społecznościowych. Dzisiaj znajdziecie mnie na Facebooku, Twisterze oraz Google Plusie. Największą jednak reklamę dało mi pojawienie się w Biblioteczce (nasze-czytanie.blogspot.pl) oraz ogólnie na bloggerze. Dodałem nowe wątki tematyczne, m. in. Top 10, (Nie) Całkiem Poważny Klub Dyskusyjny oraz kilka innych. Pozwoliły one pokazać mi się z trochę innej strony. Nie tylko natchnionego mola książkowego, ale i osobę, która ma własne zdanie.

Te dwa lata wspominam bardzo dobrze, bo poznałem wiele ciekawych osób, które motywowały mnie do dalszego pisania. Pomagały szlifować mój warsztat oraz wspierały w chwilach wyjątkowego zwątpienia. Wiele też się nauczyłem, nie mówię tu o recenzjach, ale o tworzeniu stron internetowych, ich promowaniu oraz dowiedziałem się ile pracy trzeba włożyć, żeby zostać zauważonym, chociaż w nikłym stopniu.

Ja wiem jednak, że osiągnąłem mój własny mały sukces. Statystyki może nie są ogromne, komentarzy może nie ma za dużo, wiem jednak jedno. Będę pisał póki, chociaż jedna osoba będzie chciała odwiedzać mojego bloga. Robię to nie z obowiązku, lecz z przyjemności, zwłaszcza teraz, gdy zostałem zauważony w sieci.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mógł pochwalić się jeszcze większymi sukcesami niż tylko moją cierpliwością. Dziękuję wszystkim za okazane mi do tej pory wsparcie oraz regularne odwiedziny. Pisze nie tylko dla siebie, ale i dla Was, moich czytelników. Nie mogę zapomnieć również o innych blogerach, którzy swoimi recenzjami zachęcili mnie do poszerzania moich czytelniczych horyzontów pokazując mi, że istnieje coś więcej niż tylko fantastyka.

Wam wszystkim oraz wielu innym mówię szczere dziękuję.

2 komentarze:

  1. Wszystkiego dobrego :)

    Cóż sama wiem, że na początku nie ma łatwo, ale ja pisałam dla własnej satysfakcji. Kiedy jednak widziałam, że ktoś komentuje, czyta to, co piszę nasilała się we mnie motywacja do dalszej pracy nad blogiem. I tego Ci życzę motywacji i satysfakcji z pisania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje Ci bardzo :) nic tak nie motywuje do dalszego pisania jak czytelnicy :) miło patrzeć że nasza praca jednak nie idzie całkiem na marne :)

    OdpowiedzUsuń