Tryb noc/dzień

10 sierpnia 2023

The Boys

0
Zastanawialiście się może kiedyś jakby to było gdyby Superman okazał się poszukującym poklasku megalomanem, Wonder Woman ukrywała coś więcej niż własną orientację, Flash ćpał na potęgę by tylko zostać najszybszym człowiekiem na ziemi, a Aquaman miał niezdrowe relacje z rybkami? Wiem, że połowa tych pytań nawet przez chwilę nie przeszła Wam przez głowę, ale zawsze jest pewna zagwozdka, alternatywna wersja. W końcu jeden moment potrafi odmienić całe życie. Właśnie tak najprościej można opisać serial „The Boys” przełamujący schematy kina superbohaterskiego i pokazujący nam inne oblicze tego, jakim ciężarem potrafi być posiadana moc.

Tytułowi „Chłopcy” to grupa samozwańczych obrońców ludzkości, którym nie podoba się, że superbohaterowie nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny, a korporacja, która trzyma nad nimi pieczę szybko tuszuje wszystkie ich występki. W sposób nie zawsze legalny i bardzo niebezpieczny próbują oni pokazać prawdziwe oblicze pojawiających się w telewizji i na tabloidach gwiazdeczek, którymi zachwycają się miliony. Z czasem jednak zaczynają rozumieć, że bagno, w które weszli może ich wciągnąć głębiej niż są na to gotowi.

Serial ten jest niemałym zaskoczeniem i żałuje, że dopiero teraz za niego się wziąłem, ale chociaż mogłem obejrzeć trzy sezony pod rząd. To, co wyróżnia go na tle innych produkcji o tej tematyce to kierunek, w którym wszystko poszło. Nie mamy tutaj krystalicznych postaci, a ludzi pełnych słabości, problemów życiowych jak i również chorych fantazji. Nie jest to produkcja dla dzieci, bo powiedzenie, że trup sieje się gęsto to eufemizm. Dawno nie widziałem takiej ilości krwi, niebezpiecznych zachowań oraz naprawdę ostrych scen „łóżkowych”. W końcu niecodziennie rozbija się ścianę głową partnerki albo traktuje się jej ciało laserem w ramach gry wstępnej, a to tylko część tego, co możemy tutaj zobaczyć.

Całość jednak jest naprawdę dobrze zaprezentowana i spójna. Każda z postaci ma swoją przeszłość, która ją ukierunkowała albo chciałaby o niej zapomnieć. Z każdym odcinkiem zaczynamy bardziej ich rozumieć i bardziej nienawidzić. Ciekawe jest również podejście do praw fizyki. Czasami zapominamy, że niektóre dobrze wyglądające akcje nie są możliwe z tych czy innych powodów. Tak jest chociażby z zatrzymaniem samolotu przez Supermana. Tutaj wprost jest powiedziane, że przyniosłoby to jeszcze gorsze skutki niż jego upadek na ziemie.

Wizualnie to również majstersztyk. Niski budżet (w końcu to serial) nie był tu problemem, jeżeli za realizację pomysłów wzięły się osoby z pomysłem. Walki z niewidzialnym człowiekiem nigdy nie zapomnę, tak samo jak innych starć. Ale nie one są tu najważniejsze, a obłędna gra aktorska. Antony Starr po tym, co pokazał na ekranie na spokojnie może się starać o wszystkie role. Uważam nawet, że powinni się o niego walczyć, bo Homelander w jego wykonaniu w moich oczach na spokojnie stał się wrogiem publicznym numer jeden zwłaszcza, gdy widziałem jak wszyscy się go bali. Nie tak łatwo zagrać psychola. Coś o tym wie Karl Urban wcielający się w Rzeźnika, który na ekranie dosłownie wymiata. Nawet momentami zastanawiałem się, który z ich jest bardziej pokręcony.

Po dłuższym zastanowieniu zaczynam rozumieć, co w tym serialu tak ludzi intryguje. To nie świetny scenariusz oraz nietuzinkowi bohaterowie, ale odpowiedź na nigdy niezadane pytania. Już kilka razy próbowano wyjaśni, co by było gdyby superbhaterowie nie tyle byli po drugiej stronie barykady, co stali się bardziej ludzcy i pełni niedoskonałości. Tutaj widzimy to najlepiej. Nawet Zack Snyder nie był tak blisko ideału. Jedyne, co mogę powiedzieć na koniec to fakt, że nie mogę się doczekać kolejnych sezonów, bo wiele zostało jeszcze niepowiedziane i zastanawia mnie jak bardzo pokręcone pomysły chodzą po głowach twórców. Moja ocena to 5-/5.
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz