Tryb noc/dzień

13 lipca 2025

Kamila Szczubełek - Droga do Wyraju

0
Na początku dzisiejszej recenzji małe pytanie. Czy mówi Wam coś nazwisko Szczubełek dokładniej Kamila Szczubełek. Nie jest to nowe wcielenie Jamesa Bonda a pisarka, która nieźle moim zdaniem namieszała na naszej scenie fantastycznej. Jej debiut “Droga do Wyraju” będąca pierwszym tomem serii “Demony Welesa” przenosi nas do niesamowitego świata pełnego słowiańskich wierzeń i tajemnic z którymi przyjdzie nam się zmierzyć ramię w ramie z niezwykle ciekawymi bohaterami. Wstęp brzmi już trochę jak gotowa już recenzja, ale jest kilka rzeczy, o których chciałbym tu wspomnieć. Najpierw jednak porozmawiajmy o fabule.

Spokojne życie wąpierza Edgara zostaje zakłócone przez pojawienie się niezwykle śmierdzącego demona Smęta, przywołanego przez samozwańczego szamana, którego niczym niewiastę w bajkach z naszego dzieciństwa będzie trzeba ratować. Oczywiście nie będzie to wyprawa dla jednej osoby. Trzeba zebrać drużynę. Dlatego dołącza do niego piękna i inteligentna Dorada skrywająca w swej przeszłości kilka tajemnic i potrafiąca więcej niż wąpierzowi się wydaje. Zapomniałbym o rudowłosym Mirosławie. W końcu w każdej drużynie rudy musi być. Kto czytał Harry’ego Pottera ten dobrze to rozumie. Podróż nie będzie ani prosta, ani przyjemna w końcu będą musieli znaleźć jedynego boga, który może przygarnąć demona by nie czekały go setki lat samotnej tułaczki. Edgara czeka również zderzenie z przeszłością oraz zagadka znikających dzieci w jednej z mijanych wiosek. Co z tego będzie musicie przekonać się sami.

Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo dobrze. Mamy standardową powieść drogi i to nie chodzi mi tu tylko o dotarcie do kolejnego punku na mapie, a znalezienie swojego wewnętrznego ja. Najlepiej widać to po Doradzie, która do tej pory trzymana trochę pod kloszem dowiaduje się jak wygląda prawdziwe życie, zwłaszcza gdy żyjesz między demonami. Sam Edgar też ciągle czegoś szuka. Swojej historii co już od początku jest dość mocno zaakcentowane. Ze Smętem nie jest inaczej. On chce gdzieś przynależeć, chce mieć swój kawałek podłogi. To jest piękne. Takie życiowe. Jak do tego dorzucimy niebezpieczną podróż pełną przygód to już jestem kupiony. Jak i wielu innych czytelników. Zwłaszcza że niema tu wątku stricte romantycznego. Widać relację budowaną z każdym kolejnym rozdziałem, ale nie dostrzeżemy spijania sobie z dziubków dwójki kochanków zakochanych w sobie na zabój.

Opisy to już inna para kaloszy. Ich mógłby moim zdaniem pozazdrościć sam Tolkien chociaż u niego to wszystko było tak rozwlekle napisane, że aż nużyło. Tutaj mamy zachowaną równowagę. Autorka znakomicie kształtuje i odsłania przed nami świat przy okazji nie zdradzając zbyt wiele. Wyobraźnia czytelnika może działać na pełnych obrotach zapewniając mu niesamowite wrażenia. To takie fantastyczne biuro podróży do którego chcielibyśmy się zapisać. To takie safari na którym liczycie na chwile grozy, ale również piękne widoki. W końcu nie wszystko idzie po ich myśli, a przeciwnicy z którymi będą musieli się zmierzyć robią to w imieniu bardzo krwawego boga. I tutaj mamy kolejny plus i to ogromny. Znakomicie budowane napięcie oraz wrogowie z krwi i kości. Czego więcej chcieć?

Na to pytanie niema jednej odpowiedzi, ale wiele zależy do tego jaką formę książki akceptujecie. Ja jestem otwarty na każdą chociaż ostatnio z powodu letnich obowiązków bardziej mi podchodzą audiobooki. Lektor w przypadku tej książki to mistrz. Kamil Maria Małanicz, tak go zwą. Znakomicie udało mu się oddać charakter każdej postaci, bo w porównaniu do niektórych modulował głos, ale w tak udany sposób, że nie potrzebowałbym opisu kto to mówi, żeby zrozumieć całość. Smęta w jego wykonaniu nie sposób nie kochać. To człowiek orkiestra który sam mógłby dubingować cały film. Muszę zobaczyć inne książki w jego wydaniu.

“Droga do Wyraju” to znakomity debiut łączący w sobie wszystkie najważniejsze elementy. Przygodę, bohaterów o różnych charakterach, tajemnice oraz przeciwników trudnych do pokonania. Nawet wyżej wymieniony Tolkien budował na tym samym schemacie i zobaczcie jak dobrze mu to wyszło. Już oczami wyobraźni widzę nawet grę planszową, bo ta fabuła znakomicie by się na ten typ rozgrywki nadawała. Obaczymy jednak co dalej z tym wyjdzie widziałem już drugi tom, ale na niego będę musiał chwilę poczekać, bo teraz wpadło mi coś innego do czytania. Jak na razie wróżę Kamili Szczubełek spory sukces i trzymam mocno kciuki, a za tę książkę daję 5-/5.

Tytuł: Droga do Wyraju Cykl: Demony Welesa Autor: Kamila Szczubełek Wydawca: Papierowy Księżyc Data wydania: 23 czerwca 2021 Liczba stron: 320 Oprawa: miękka ze skrzydełkami Format: 140 x 205 mm ISBN-13: 9788366737136 Cena: 37.90 zł
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz