Tryb noc/dzień

27 maja 2017

Olga Gromyko - Rok szczura. Wędrowniczka

0
Jak ja nie lubię recenzować kolejnych tomów tej samej serii. Zazwyczaj różnice między nimi są naprawdę maleńkie, a powtarzanie tych samych argumentów nieco mija się z celem. Jednakże z drugiej strony, przeczytanie całej trylogii i dopiero wtedy wzięcie jej na warsztat za długo by trwało. Dlatego też wybierając mniejsze zło zapraszam serdecznie na dzisiejszą recenzje poświeconą drugiemu tomowi „Roku szczura” zatytułowanego „Wędrowniczka” oczywiście spod pióra Olgi Gromyko.

I co my tu mamy? Kontynuację podróży widzącej przyszłość Ryski, złodziejaszka Żara oraz szczura Alka, który przestaje być gryzoniem. Będą musieli zmierzyć się z mnóstwem niebezpieczeństw, które czyhają na wędrowców. Zwłaszcza, gdy przeszłość zacznie się zbliżać wielkimi krokami. Dodatkowo zobaczymy jak potoczyły się dalsze losy mieszkańców majątku, z którego uciekła Ryska. Trzeba przyznać, że dla niektórych z nich los nie jest łaskawy. Zwłaszcza dla robotników. Nie zabraknie również wątku szpiegowskiego, gdy w ręce naszej grupki trafia „przypadkowo” pewien dokument. Ale o tym musicie przeczytać sami.

Część ta nieznacznie różni się od poprzedniej. Jest spokojniejsza, chociaż nie od początku. Dostrzegamy tutaj większą stabilizację oraz niezwykły rozwój postaci. Cała trójka zmienia się i to solidnie. Na naszych oczach z trójki dzieci uciekających przed przeszłością staną się dorosłymi ludzi w pełni za siebie odpowiedzialnymi i potrafiącymi dbać o siebie wzajemnie. Zobaczymy, czym jest prawdziwa przyjaźń nawet, jeżeli ukryta będzie pod maską obojętności. Właśnie to mi się podoba w twórczości Gromyko. Kiedy już uważamy, że bohaterów znamy na wskroś odsłaniają oni nam kolejną część swojej osobowości. To naprawdę wspaniałe.

Oki trochę przesadziłem, że jest tu nieco spokojniej. Nadal dzieje się bardzo dużo. Następujące po sobie wydarzenia są konsekwencjami czynów Ryski i jej przyjaciół. Wszystko zostało jak najbardziej przemyślane i dopracowane, sami przekonacie się, z jakimi niebezpieczeństwami będą musieli się zmierzyć i jak się one na nich odbiją. Jak to się mówi, co nas nie zabije to nas wzmocni. Po nich widać to znakomicie.

Oczywiście nie mogło zabraknąć poczucie humoru. Widzimy go najlepiej w kłótniach Alka i Żara oraz nadal gapowatym zachowaniu bohaterki. Mimo ze dojrzała emocjonalnie nadal jest niewinna i spokojna. Czasami aż szkoda mi jej było zwłaszcza, gdy w końcu dowiedziałem się, co skrywa w swoim sercu. Mam jednak nadzieje, że będzie roztropna, bo niektórych decyzji nie da się cofnąć.
Twórczość Olgi Gromyko to kwintesencja tego, co najlepsze. Zawsze dopracowane pod każdym względem opowieści są jej znakiem rozpoznawczym. Kolejny atut widoczny przy okazji każdego zagłębiania się w wykreowane przez nią światy to wiele niedomówień. I nie są one czymś złym. To najlepsze, co może spotkać czytelnika. Wiele wątków jest rozciąganych w czasie, przez co czujemy straszny niedosyt, a wyobraźnia nasza działa pełną parą. Sami staramy się przewidzieć to, co ma nadejść, chociaż nie raz będziemy mile zaskoczeni obserwując rozwój opowieści idący w całkowicie innym kierunku.

Już nie mogę doczekać się, kiedy przeczytam ostatni tom serii. Trzymam mocno kciuki za wszystkich jednakże wiem, że będę żałował, iż historia ta dobiegła końca. Zawsze tak jest. Trzeba pożegnać się z naszymi literackimi przyjaciółmi, a to nie jest takie proste. Nie pora się jednak smucić, bo przecież jeszcze jedna książka przede mną. Kolejne przygody, kolejne rozterki i masa dobrej zabawy. Moja ocena to 4+/5.

Tytuł: Rok szczura. Wędrowniczka
Cykl: Rok szczura
Tom: 2
Autor: Olga Gromyko
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya
Wydawca: Papierowy Księżyc
Data wydania: 11 grudnia 2015
Liczba stron: 450
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788361386797
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz