Tryb noc/dzień

13 maja 2013

Waleria Komarowa - Jesienne ognie

0
Znam wiele osób, które gustują tylko w zagranicznej literaturze albo polskiej sam tego nie mogę zrozumień. W każdej można znaleźć coś interesującego. Za przykład mogę podać „Jesienne Ognie” Walerii Komarowej. Po książkę tą sięgnąłem z dwóch powodów, po pierwsze spodobała mi się okładka (wiem większość powie nie ocenienia się książki po okładce, ale to pierwsza rzecz, na którą zwracamy uwagę) przedstawiająca siedzącą na tronie dziewczynę uzbrojoną w zakrwawiony miecz, przyznam, że kolorystyka też jest niczego sobie różne odcienie brązu, pomarańcza i czerni nadają jej delikatnie mroczny klimat. Drugim powodem był ciekawy chodź dość skromny opis książki z tyłu. Miałem nadzieje, że książka ta mnie miło zaskoczy jednakże trochę się zawiodłem. Zaraz wyjaśnię, czemu.

Główną bohaterką jest Rey (Rey-line) najemniczka skrywająca mroczny sekret. Należy, bowiem do rasy feyrów starożytne magicznej rasy, która żyła za wielkimi Wrotami z dala od ludzi, mimo że to oni władała porami roku. Musi się ukrywać, ponieważ od wielu lat światem tym (wszystko dzieje się na Rusi) miedzy ludźmi a feyrami prowadzone są krwawe walki. Rey nie jest jednak taka jaj jej pobratymcy wychowała się, bowiem wśród ludzi. Co ona tam robiła? Jest ona księżniczka Oginiem Jesiennych Ognisk (nie ogniem tylko, oginem) to ona powoduje, że dusze umarłych, którzy zostali spaleni mogą trafić do zaświatów. Niestety przypadkowo doprowadza do śmierci swojego ojca, przez co wyrzeka się swojej mocy. I tak trafia do ludzkiej rodziny. Niestety sielanka nie może trwać wiecznie, ktoś postanawia zadąć w magiczny Róg, którego melodia wywołuje agresję oraz ogłupia niższe feyry. Rey na szczęście w nieszczęściu nie zostaje pozbawiona rozumu zabija jednak całą wioskę, w której żyje. Dlatego musi się ukrywać przed Kessarem, który jest Łowcą i stara się zemścić (bo on przeżył szaleństwo Rey, nie wie jednak ze to jego była ukochana zabiła wszystkich). Dalej akcja jest prosta Chaos (w którym żyją potwory) i Ład (w którym żyją ludzie feyry i inne stworzenia) są rozdzielone Granicą który niedługo się rozpadnie. Tylko Rey-line ma szansę uchronić świat przed władaniem Chaosu musi jednak odnaleźć swojego dziadka, który jako jedyny zna sposób by przywrócić feyrom rozum. Wtedy wszystkie rasy żyjące na Rusi będą mogły walczyć przeciwko złu.

Jak widzicie z tego opisu fabułą nie jest zbyt skomplikowana a powiedziałbym nawet, że jest oklepana, autorka nic nowego nie dała tutaj niestety, Rey razem ze swoją drużyną przedstawicieli różnych ras musi uratować świat. Wiele razy czytałem o czymś takim. Mimo tego książkę tą czyta się naprawdę przyjemnie a pochwalić należy głównie język, którym została napisana owa książka. Jest on prosty i przyjemny w interpretacji, chociaż czasami zdarzała się ze Rey, która jest pierwszoosobowym narratorem używa języka dość powszechnego w naszych czasach. Bohaterowie stworzeni przez autorkę też są dość ciekawi, ponieważ prawie żaden nie posiada cech, które można ewidentnie nazwać dobrymi lub złymi. Najlepszym przykładem jest Rey, mimo że ratuje ona ludzi nie boi się poświęcić paru żywotów w imię wyższego dobra. Niestety jak na faceta przystało lubię, kiedy w książce autor w emocjonujący sposób opisuje sceny walk tutaj tego niestety brakowało i to bardzo. Bohaterka posiadająca wielką moc, potrafiąca przemieniać się w „bestię” mogłaby naprawdę nieźle walczyć autorka niestety nie wykorzystała tego. Trochę mnie też denerwowała miłość Kessa i Rey. On pielęgnował i rozwijał nienawiść do niej przez całe lata a tu tak szybko zapomina o tym, co zrobiła i zakochuje się w niej? Trochę za szybko to się dzieje moim zdaniem. Delikatny humor i prosta fabuła pozwala jednak przy tej książce naprawdę się zrelaksować, a brak brutalnych scen oraz całkowity brak scen łóżkowych powoduje, że książka ta świetnie nadaje się również dla młodszych czytelników (ja znalazłem ją w wypożyczalni dla dorosłych). Moja ocena to 4-/5.
Ukryj widgety

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz