Tryb noc/dzień

28 maja 2013

Polacy czytają coraz mniej

4
Czytelnictwem w Polsce zacząłem się interesować po obejrzeniu w jednym z porannych programów telewizyjnych. Gościem był jakiś przedstawiciel Biblioteki narodowej i to, co opowiedział przeraziło mnie. Ponieważ dowiedziałem się wtedy, że ponad 56% ludzi nie czyta książek. Byłem w szoku. Jako były pracownik biblioteki wydawało mi się, że książki mają się dobrze. Widziałem jak ludzie przychodzili nawet z dziećmi i wypożyczali je. Nie mówię tu tylko o lekturach, ale o fantastyce, sensacyjnych, romansach czy wielu innych gatunkach. Było to jednak rok temu a badania te pochodziły z 2010 roku. Czekałem więc cierpliwie i kiedy tylko na stronie Biblioteki Narodowej pojawiły się najnowsze badania raz dwa wziąłem się za ich badanie. Jednak to, co ujrzałem przeraziło mnie. Ponieważ w ciągu dwóch lat (bo badania te są z 2012 roku) spadło o 5%. Kiedy dokładniej się wczytałem okazało się ze sondę zrealizowano na losowej reprezentatywnej grupie 3000 obywateli Polski w wieku 15 lat i starszych. Przyznam to dość mała grupa i może nie ukazuje ogółu czytelnictwa ile moim zdaniem jest się, o co martwić. Według tych badań tylko 11% osób można zaliczyć do zagorzałych czytelników, czyli takich czytających więcej niż 7 książek na rok. Przyznam się jednak nie skromnie ze tyle książek to ja czytam przy dobrych wiatrach na miesiąc. Nie będę opisywał wszystkiego, co można znaleźć w tych badaniach, ale świetnie one pokazują, że czytelnictwo zależne jest od wykształcenia, miejsca zamieszkania czy też płci (uszanowanie należy się kobietom podbijają statystyki). Udowadnia jednak jedna ciekawa rzecz może widzianą już od dawna. To czy dzieci sięgają po książki zależy od tego jak zostały wychowane, jeżeli nie zobaczyli u rodziców zainteresowania literatura same nie miały ochoty z nimi obcować. Jak zawsze są wyjątki od reguły, ale nadal największe czytelnictwo jest w okresie szkolnym, kiedy to szkoły wymagają od uczniów czytania lektur szkolnych. Uważam, że rząd powinien jakoś się za to zabrać. Tworzyć kampanie, w których będzie się pokazywało ze książki to nie tylko nudne lektury szkolne, które czyta się z przymusu ze dzięki książkom rozbudowuje się kreatywność dziecka wzbogaca jego język i pozwala mus ie lepiej rozumieć funkcjonowanie świata. Mówi się ze starego psa nie nauczy się nowych sztuczek, ale to nie prawda. Wielu dorosłych będzie się tłumaczyło zę nie ma czasu na czytanie dzieciom, ale przecież to świetny sposób żeby po pracy odpocząć wraz ze swoim dzieckiem nie przed telewizorem (tak łatwiej) a nad książką (tak przyjemniej). Przecież to mógłby być świetny sposób na walkę z kryzysem. Za granicą kraje gdzie czytelnictwo jest bardzo wysokie (Czechy 83%, Francja 69%) zarobki na literaturze są ogromne. Zwłaszcza, że teraz coraz więcej książek jest w formie elektronicznej i możne je czytać na coraz częściej kupowanych tabletach czy smartfonach. Wystarczy jeden klik i cała biblioteka jest na wyciągnięcie ręki. Niestety odstraszają ceny, bo wersja elektroniczna nie jest czasami dużo tańsza od wersji papierowej. Boje się, co będzie za kilka lat za 10 czy 20 czy wtedy czytelnictwo całkowicie nie upadnie. Ja sobie tego nie wyobrażam. To byłaby największa katastrofa. Wiem jednak jedno jak będę miał swoje dzieci będą one lubiły książki już ja się o to postaram.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Macie jakieś pomysły na zachęcenie innych do czytania? Bierzecie udziały w akcjach temu poświęconym?

Link do wyników

4 komentarze:

  1. Niestety nasze społeczeństwo idzie w kierunku wtórnego analfabetyzmu. Widzę to nawet na swoim przykładzie. Kiedyś czytałam kilka książek w ciągu miesiąca, teraz zaledwie kilka w ciągu roku.
    Ale wydaje mi się, że czytelnictwo nigdy nie upadnie. Bo zawsze znajdą się osoby takie jak Ty, które po prostu do tego nie dopuszczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale sam statystyk nie nabije :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale czy statystyki tak naprawdę są ważne?
    Czytamy nie po to żeby je nabijać, ale po to żeby czerpać z tego przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  4. No też racja tylko coraz mniej osób czerpie z tego przyjemność. Dla większości jest to przymus kojarzony tylko z lekturami szkolnymi.

    OdpowiedzUsuń